Wszystko na świecie jest w jakiejś relacji. Ze sobą, z innymi, coś z czymś, ktoś z kimś – nie ma absolutnie niczego na Ziemi, co nie jest z czymś powiązane. Na ostatnim spotkaniu z uważną fotografią pojawiło się zadanie zamknięcia w kadrze relacji: ze sobą, z kimś, do czegoś, czegoś z czymś … I ja w tym natłoku myśli i poszukiwań tematu, albo oczekiwania, że świat mnie zawoła jakimś obrazem – uzmysłowiłam sobie, że każde, absolutnie każde zdjęcie jest zdjęciem relacji. I ta konstatacja mnie onieśmieliła. Bo w zasadzie cokolwiek sfotografuję – będzie to odpowiedź na zadanie, jakie dostałam.
Czym zatem staje się w tej sytuacji uważne fotografowanie? Niczym, pustką, wszystkim 🙂